Podejrzewam, że w naszym kraju niewiele osób dowie się o tymże wydawnictwie. Wielka szkoda, bo płyta jest interesująca i na swój sposób wgniatająca w podłoże. ElekTro4 wydaje pod skrzydłami Bully Records co powinno być dla niego najlepszą wizytówką. Dodam jeszcze, że skrecze nagrał DJ Signify, a masteringiem i oprawą plastyczną krążka zajął się Sixtoo. I już wiadomo o co chodzi. "Keystroke One" to album trudny i ciężki w odbiorze - jest niemal połączeniem walcowatych bitów znanych z produkcji Bully czy z "Sleep No More" Signify, a także zapędów samego Sixtoo. Z wolna napędzająca się motoryka płyty, utrzymana w mrocznych i depresyjnym klimacie na pierwszy rzut ucha może stać się kiepsko przyswajalna, ale tak naprawdę przebrnięcie przez nią całą okaże się niemałą frajdą. Instrumentalny hip hop w wykonaniu ElekTro4 ma w sobie coś z ducha ostatnich produkcji Odd Nosdama, a i spokojnie można nawiązywać do nagrań z katalogu Mush. Nie ma sensu, by po tę płytę sięgali ludzie przypadkowi, którzy ani z Anticonem, ani z Bully Records nie mieli wcześniej do czynienia. Prawdziwą radość, krążek ten sprawi właśnie tym, dla których wytwórnie te stanowią ważne ośrodki alternatywnego pojęcia hip hopu.
[Tomek Doksa]