Brytyjski producent, który po albumie "Safety" sprzed trzech lat okrzyknięty został objawieniem house`owego gatunku, wreszcie potwierdza swoje niemałe umiejętności. Najnowszy album, zatytułowany "Details" krytykę zachwycił jeszcze bardziej niż debiut Davisa, tworząc jednocześnie nowy poziom elektronicznych produkcji połączonych z autorskim wokalem. Mieszkający na stałe w Berlinie Anglik, nie nagrał albumu w żadnym stopniu parkietowego. Nagrał za to płytę jak najbardziej klubową, tyle tylko, że z przeznaczeniem na after-party - płytę, która relaksuje, koi, pozwala złapać głębszy oddech. To oczywiście w pełnej krasie muzyka house`owa, ale delikatnie splatająca nową elektronikę z niezbyt nachalnym wokalem Davisa, wyśpiewującym słyszalnie z przejęciem. Popowe piosenki, wyłaniające się z jego patentów, są nacechowane pozytywną energią, co czyni je interesującymi i przyjemnymi dla słuchacza. Dlatego też, w tej płycie zatapiać się powinni nie amatorzy elektronicznych łupanek, ale w istocie wybredni miłośnicy gatunku, dla których "Details" nie będzie albumem odkrywczym, ale będą po niego sięgać często i z wielką chęcią. Brzmi on bowiem świeżo, pomysłowo i dopracowanie, przynosząc ze sobą intrygujące ujęcie muzyki house.
[Tomek Doksa]