polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
FRIENDS OF DEAN MARTINEZ Lost Horizon

FRIENDS OF DEAN MARTINEZ
Lost Horizon

Przyjaciele Martineza konsekwentnie dla siebie podążają wytyczoną ścieżką. Siódma płyta bandu zdaje się monumentalnie wręcz podążać przez instrumentalne przestrzenie, mogące tak naprawdę obdzielić tuzin soundtracków za jednym zamachem. Brak co prawda tutaj wielkiej orkiestry, ale ekipa Billa Elma wcale jej nie potrzebuje, bowiem ponosi ich ewidentnie fantazja, malując dźwiękiem majestatyczne obrazy, chwytające za serce. I w tym tkwi problem tej płyty, bo jest ona kompletnie przekombinowana. Żadna frajda z nagrania pięknie patetycznej, ckliwie ujmującej płyty raczej dla słuchacza nie wynika. Rockowych instrumentalnych płyt słucha się nierzadko z nieskrywaną przyjemnością, jednak tylko wówczas, kiedy kolejne brzmienia następują po sobie z pomysłem i wedle określonej zasady. Na "Lost Horizon" wszystko zdaje się robić tylko wrażenie, bez większego sensu. Generalnie, nie mam nic przeciwko zabraniu tej płyty na dłuższą wycieczkę po bezkresach Stanów, ale podejrzewam, że poza wrażeniami wzrokowymi, nie będę z niej więcej pamiętał. Zdecydowanie wolałbym, by ta cała masa pomysłów z "Lost Horizon" została okrojona i zagrana na nowo - ale bez wyciskania łez na siłę.

[Tomek Doksa]