Grzegorz Bral to człowiek, któremu można się oddać. Tak zrobiło już wiele grup etnicznych tkwiących na skraju zagłady, spowodowanej konfliktami, zmniejszającą się populacją, czy wchłonięciem przez kultury dominujące. Ci wyjątkowi ludzie przyjeżdżają w zaufaniu do Wrocławia, żeby pokazać jak kontaktują się z sacrum, czy też wyśpiewać prawdy swojej duszy. Zjawiają się tylko wtedy, kiedy dostaną wizy, co w tym roku nie udało się niestety trzem zespołom: Pieśniarzom z regionu Gourara, Tuareskim kobietom i dzieciom z Ruandy. Trzeba się z tym liczyć, kiedy... więcej
[zdjęcia: Ania Czerwińska]