polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Year of no light Ausserwelt

Year of no light
Ausserwelt

Year Of No Light powraca z nowym albumem. Po bardzo dobrych recenzjach pierwszej płyty „Nord”, jakiś splitach, stracie wokalisty, koncertówce z Roadburn, Francuzi zakotwiczyli w przystani Conspiracy Records. „Ausserwelt” przynosi muzykę instrumentalną z pogranicza postrockowych pasaży i mięsistego doomu. Obficie rozbudowane instrumentarium jest tu kluczem do sukcesu. Przede wszystkim trzy gitary, których dźwiękowe tkactwo często przyprawia o zawrót głowy. Dominuje ściana mocarnych riffów, przez którą próbują wydostać się promienie melodii. Do tego dwa grzmiące zestawy perkusyjne, potęgujące uczucie osaczenia i bezradności. Tak, Year Of No Light obezwładnia, wciąga w swój świat, niczym nieskrępowany, pełen mroku i dusznej atmosfery . Ten album nabiera z każdym przesłuchaniem nowego wymiaru. W drugiej części „Hierophante” brzmieniowa nawałnica delikatnie przechodzi w rozedrgany, niepokojący motyw. We fragmentach „Abbesse” monstrualny doom przeplatany jest postblackowym tłem. I choć pozornie w muzyce Francuzów dominuje jednolita forma, to wszystkie te faktury wzajemnie się przenikają i tworzą wielobarwną kompozycję. Delikatnie zaznaczona elektronika i umiejętności budowania kompozycji to kolejne atuty. Całości zamyka się w 48. minutach, co wydaje się być optymalnym czasem, aby móc ponownie użyć funkcji „repeat”. Pozostaje jeszcze sprawdzenie grupy na scenie. Okazja ku temu będzie już na drugiej edycji festiwalu Asymmetry.

[Marc!n Ratyński]