polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Nomeansno A People's Choice

Nomeansno
A People's Choice

Dziwnie się recenzuje składanki typu greatest hits. Szczególnie, jeśli chodzi o zespół, na którym człowiek się wychował. Pochodzące z Kanady Nomeansno istnieje już przeszło dwadzieścia lat i stało się żywą legendą undergroundu. Swego czasu nie wypadało wręcz w kręgach polskiej muzyki niezależnej nie przyznawać się do inspiracji ich muzyką. Stanowiący trzon zespołu bracia Wright liczą sobie już pod pięćdziesiątkę i przez cały okres swej kariery kontrolowali świadomie jej przebieg, niejeden raz rezygnując ze sławy i popularności. Konsekwentnie i z olbrzymią determinacją wydają własnym sumptem kolejne albumy, które ewoluując wraz z nimi, pozostają niezmiennie oryginalne i wciągające. Właściwie, gdybym miał podać najważniejszych przedstawicieli amerykańskiej sceny punkowej ostatnich lat, to wymieniłbym ich i Jello Biafrę. Nie ze względu na wykrzykiwanie anarchistycznych tekstów, od tego Nomeansno zawsze stroniło, ale z powodu realizowania ideałów "Do It Yourself" w każdym momencie artystycznej drogi. Artystycznej to adekwatne słowo, ponieważ dokonania Nomeansno to czysta sztuka, wyrażająca to, co w doświadczeniu twórcy najbardziej autentyczne, najgłębiej doświadczone i nurtujące.


    To twórczość nie prezentująca gotowych odpowiedzi, lecz stawiająca pytania, skłaniająca do zaangażowania szarych komórek, często balansująca na granicy obrazoburczej drwiny. Istny Monthy Python sceny punkowej. A w sferze muzycznej ich twórczość to niezmiernie wybuchowa mieszanka. Bazująca na sekcji rytmicznej muzyka ma w sobie podobne porcje punka, jazzu, hardcore'a i funku. Jest po prostu genialna i szkoda, że pozostaje na szerszą skalę nieznana. Zmianę tej sytuacji ma chyba na celu ten album, dystrybuowany na całym świecie przez Ipecac. Jest czymś niemożliwym wybrać z kilkunastu wydawnictw zespołu utwory, które powinny się znaleźć na takiej kompilacji. Gdy patrzę na ich spis, przychodzą mi na myśl inne kawałki, z których mógłbym jeszcze ze trzy dodatkowe płyty zrobić. Już sam charakter "A People's Choice" zapewnia, że nie ma tutaj utworów słabych. Dostajemy podróż przez ostatnie dwie dekady istnienia zespołu w iście ekspresowym tempie. Kto zna dokonania Nomeansno, może doświadczyć chwili wzruszenia patrząc na te wszystkie lata, przez które ich muzyka mu towarzyszyła. I liczyć na to, że ta składanka jest ciszą przed burzą, jaką mam nadzieję, że będzie kolejny album Kanadyjczyków. Kto nie słyszał jeszcze ich muzyki, niech potraktuje tę płytę jako przewodnik po naprawdę imponującym dorobku kapeli. Wierzę, że w efekcie jej wydania szersze grono słuchaczy wsiąknie we wspaniałą muzykę jednej z najbardziej niedocenionych grup naszych czasów.

[Piotr Lewandowski]