polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

Dosh
Powiększenie | Warszawa | 09.11.11

Dosh zawsze był lekką awangardą Anticonu, nawet w latach jego świetności. Wyjątkowo instrumentalny jak na abstrakcyjny hip-hop, ponadprzeciętnie połamany nawet jak na po-Tortoisowe instrumentalne kolaże, zbyt hip-hopowy na "poważną kameralistykę", za mało chwytliwy na popowy sukces. Gdzieś pomiędzy. Na koncercie w Powiększeniu widziałem go po raz pierwszy od pięciu lat i arsenał środków i ich opanowanie przez Dosha rozrosło się w międzyczasie znacznie. Perkusja, bateria klawiszy, sampler, efekty, loop-stacje - człowiek-orkiestra. Udało mu się znaleźć ciekawą równowagę między płytami, skomponowanymi, z udziałem gości, a koncertami, na których tworząc wielopłaszczyznowe kawałki ociera się o ekwilibrystykę. Ale nie jest ona pusta, lecz przeciwnie, treściwa, pozwalając cieszyć się muzyką i obserwować ją niemal od kuchni. Adam Słodowy hip-hopu. Koncert w Powiększeniu miał jednak tragiczną frekwencję, przez co nastrój panował dość minorowy. Oby w Krakowie i Poznaniu było lepiej, a warto te koncerty zobaczyć.

[zdjęcia: Piotr Lewandowski]

Dosh [fot. Piotr Lewandowski]
Dosh [fot. Piotr Lewandowski]
Dosh [fot. Piotr Lewandowski]
Dosh [fot. Piotr Lewandowski]
Dosh [fot. Piotr Lewandowski]
Dosh [fot. Piotr Lewandowski]
Dosh [fot. Piotr Lewandowski]
Dosh [fot. Piotr Lewandowski]