polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Fenster Bones

Fenster
Bones

Rzadko trafia się płyta, która od pierwszego dźwięku, melodii, przykuwa uwagę swoją niecodzienną emocjonalnością, delikatną konstrukcją, utkaną z prostych i minimalistycznych pomysłów, jednocześnie po brzegi wypełnionych formą i zwartą narracją. Fenster, którzy debiutują w Morr Music, są dla mnie pierwszym od dawna jaśniejącym punktem w katalogu tej wytwórni. Nowojorsko-berliński duet używając jedynie gitary, bębnów i nagranych w mieście dźwięków, tworzy przejmującą i wciągającą historię, na którą składają się współczesne bajki miejskie. Z jednej strony stawiają czoła rzeczywistości, kiedy mowa jest o pierwszej pracy, osiadaniu na swoim i wkraczaniu w dorosłe życie, a z drugiej surrealistycznie snują opowieści o polowaniu na niedźwiedzie, rybakach i złowionych przez nich syrenkach.

Melodiami i małym nakładem środków operują trochę w sposób jak robi to Jens Lenkman, a trochę the xx. Jednak w porównaniu do tych drugich, Fenster rozszerzają paletę brzmień bardziej na terytorium folkowe niż elektroniczne. Nie ma tu przesadnej nostalgii czy dosłownych miłosnych mdłych historii, jest za to o wiele więcej powietrza, delikatności, umiarkowania, ale też spokoju i wyciszenia. Fenster balansują czasem na granicy ciszy, zamieniają się damsko-męskimi wokalami, budują kompozycje na bazie jednego instrumentu. A wszystko to sklejają w porywającą opowieść na pograniczu jawy, snu, wyimaginowanych bohaterów, duchów i postaci, jednocześnie mocno umocowując ją w realistycznych krajobrazach miast i codziennych spraw. Rewelacja.

[Jakub Knera]