polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Yeasayer Fragrant World

Yeasayer
Fragrant World

Po „Odd Blood” Yeasayer jeszcze mocniej zwrócił się w kierunku muzyki elektronicznej. Wykorzystują więcej syntezatorów, nagrywali w studiu Daniela Lopatina, brzmią bardziej futurystycznie, a i w tekstach nie poruszają tylko damsko-męskich wątków, nie raz dywagując nad kondycją współczesnego świata. W przypadku na tyle dynamicznej i elektroniczno-tanecznej, efekt może być wątpliwy, ale „Fragrant World” broni się nieźle. Nie jest tak przelukrowane jak drugi album ani tak rockowy jak debiut. Trio czasem jest w stanie bardziej połamać rytm, a kiedy indziej wpleść bardziej dyskotekowy szał, pełen syntezatorowych groove'ów. Udaje się im przy tym zachować swój muzyczny język, który na trzecim krążku rozszerzają o kolejne pole brzmień, nie tracąc swojego charakteru. Czasem w dosyć mocno popowej odsłonie, ale Yeasayer pokazuje, że nie brakuje im pomysłów, są kreatywni i wciąż z powodzeniem tworzą swoją wielobarwną muzykę.

[Jakub Knera]