polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
MAN`SBESTFRIEND The New Human Is Illegal

MAN`SBESTFRIEND
The New Human Is Illegal

Eksperymentalny hip hop rozwija się zadziwiająco. Kilka tygodni po premierze drugiej płyty tria cLOUDDEAD, ukazuje się płyta jeszcze znakomitsza i jeszcze bardziej eksperymentalna.


    Brodaty białas z kolektywu Anticon - Sole - poprzez swoją dotychczasową twórczość stał się jednym z głównych ojców obecnej alternatywnej sceny hiphopowej. Wydając w Anticonie dwa krążki - "Bottle Of Humans" (niedawno wznowiony, w Polsce znalazł się w distro Rockers Publishing) oraz "Selling Live Water" wpłynął niezaprzeczalnie na definicję nowego brzmienia tego gatunku.


    W kwietniu z kolei ukazał się nakładem berlińskiej Morr Music kolejny tego roku - po Lali Punie - album, który zwraca uwagę na niemiecki label. Otóż, pod szyldem Man`sBestFriend ukrywa się właśnie Sole, będąc tym samym pierwszym artystą z kręgu hip hopu, który wydaje tutaj swoją twórczość.


    "The New Human Is Illegal" kompletnie wymyka się wszelkim klasyfikacjom. To świetny album ze wszech-miar, który stanowić mógłby kwintesencję dotychczasowych pozycji z tak zwanego posthopu. Mogłoby się momentami odnieść wrażenie, jak gdyby nad tą płytą pracowali najwięksi - od El-P po CurseOvDialect... Sole aka Man`sBestFriend przybrał tutaj bowiem postać nie tyle artysty hiphopowego, co bardziej utalentowanego producenta z pogranicza nowofalowej elektroniki. Przekształca ze znaną sobie swobodą i talentem kolejne dźwięki, ocierając się o wpływy z najróżniejszych nurtów nowych brzmień i wykorzystując umiejętnie dotychczasową formułę czarnej muzyki.


    Od początku swojej płyty, Man`sBestFriend wykorzystuje potężne bity, wzbogacone patentami pokroju Aphex Twina czy też Scotta Herrena (znanego lepiej jako Prefuse 73), ale są to jedynie pewne formy upiększenia najważniejszej treści przekazu, jadącego po przesterowanych i punkowych brzmieniach. Muzyka wbija w podłogę - dudniące basy, głębokie bębny, pojawiające się kilkakrotnie klawisze oraz gitary, wydają się jak gdyby zostały wrzucone do ogromnej machiny - tam na nowo przetworzone i użyte jako zupełnie nowe warianty muzyczne. Sole ciekawie wtapia w warstwę dźwiękową swoje anarchistyczne, społecznie zaangażowane i nierzadko niesamowicie szybkie teksty, wymiatając wręcz swoim agresywnym, nieobliczalnym przekazem.


    Na całe szczęście, album jako całość nie popada w apokaliptyczny wyraz, nie jest kolejnym przykładem ciężkiej dawki przygniatających bitów w niemalże każdym swym fragmencie - wiele natomiast tutaj równoważących się nawzajem spojrzeń na brzmienie, co wpływa jedynie pozytywnie na ostateczny kształt płyty.


    Kiedy natomiast będzie ona zbliżać się do końca, Best`sManFriend zafunduje nam kilka dodatkowych niespodzianek, które zapewne jeszcze mocniej potwierdzą szeroki wachlarz umiejętności i patentów Sole`a. Nie wolno nie docenić tej płyty.

[Tomek Doksa]