polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
SATURNDAY Fragile Structures

SATURNDAY
Fragile Structures

Kolejny raz mam do czynienia z zespołem ze stajni Europeans Recordings. Nie ma wielu wydawnictw na swoim koncie, ale te z którymi miałem do czynienia sprawiają, że będę się bardzo uważnie przyglądał kolejnym pozycjom w ich katalogu. Dzieje się tak między innymi dzięki epce Saturnday, zaskakującej porcją emowych brzmień i rzeczywiście kruchych struktur. Zarówno kawałki dynamiczne, szybkie, jak i te bardziej wyciszone dowodzą, że muzycy pewnie czują się w estetyce wyznaczonej przez scenę waszyngtońską, a ostatnimi czasy rozwiniętą przez na przykład At the Drive-In. Całość trwa tylko kilkanaście minut, ale pięć składających się na nie utworów ukontentować powinno każdego ceniącego ciekawe gitarowe granie balansujące pomiędzy agresją a zadumą. Jest tutaj wszystko to, co w emo wywołuje szybsze bicie serca - gitarowe przeplatanki, perkusyjne kanonady i stonowany wokal. Pierwszy sygnał Saturnday jest jasny i klarowny. Teraz pozostaje czekać na emancypację muzyków z ram gatunkowych i na pełen album. Po "Fragile Structures" jestem pewnien, że warto.

[Marcin Jaśkowiak]