polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Nausea Condemned to the System

Nausea
Condemned to the System

Po ponad dwudziestu latach oczekiwania światło dzienne ujrzał drugi, oficjalny album legendy grindcore/ crust - amerykańskiego zespołu Nausea. Długi okres przerwy wypełniony był co prawda wieloma demami, splitami i kompilacjami, ale wiadomo longplay to longplay.

Wydawnictwo od razu urzeka swoim klimatem, brutalnością, ekspresją, świeżością, a więc tym, za czym można było zatęsknić, w nieco przewidywalnym ostatnimi czasy świecie grindcore, zwłaszcza w perspektywie obecnych trendów skupionych w coraz większym stopniu na zbędnej w tym gatunku wirtuozerii, przesadnej matematyczności oraz technice. Amerykanie doskonale przypomnieli, jaka jest definicja wściekłego i niczym nie skrępowanego stylu, u którego podstaw  leży, rozwijająca dokonania anarcho–punku oraz filozofii hardcore, społeczno–polityczna wymowa.

Na Condemned To The System słuchacz od początku przebywa w sferze wypełnionej frustracją, gniewem, sprzeciwem, których głównym źródłem jest brak akceptacji dla systemu funkcjonującego w oparciu o normatywność kreowaną przez wpływy korporacji i religii. Muzyczny chaos z punktu przenosi w świat buntu, serwując 30-minutowe oczyszczenie umysłu z tego, co otacza nas na co dzień, zwłaszcza w wielkomiejskiej rzeczywistości, pełnej często absurdalnych wymogów oraz zaleceń.

Napotykamy więc tutaj na wybuchową mieszankę ciężkiego basu, bębnów, oldschoolowych, prostych i bardzo surowych gitar, w których grze na pierwszy plan wysuwają się drastyczne i rozszarpujące riffy. Całość znakomicie dopełniają chrapliwe i zadziorne wokale. Condemned To The System jest jak pocisk najbardziej miażdżącego kalibru. W trakcie odsłuchu jedenastu utworów słychać zarówno wpływy punk, crust, trash, hardcore, death, jak i groove. Z bardzo równej, nie mającej słabszych momentów i dopracowanej w każdym detalu płyty najmocniej wyróżniają się zwłaszcza „Freedom of Religion”, „World Left in Confinement”, „Cries of Pain”, „Falsely Accused” oraz „And We Suffer”.

Od wydania The Profit Feeds Masakari nie słyszałem tak perfekcyjnie skrojonego i osadzonego w bezkompromisowych realiach ekstremy albumu. Retro zaserwowane przez muzyków z Los Angeles przeniesie każdego fana klasycznej szkoły w okres sprzed dwudziestu lat, gdzie ponad wszystko liczyła się energia, świeżość, przekaz oraz niczym nieskrępowana moc.

[Dariusz Rybus]