Fuka Lata przenosi się do Berlina, zmieniając nie tylko miejsce zamieszkania, ale też stylistykę i nazwę. Tym razem jako Non-Human Persons tworzą minimalistyczny świat beatów i syntezatorowych melodii upiosenkowionych wokalem z wokoderem i delayem. Mito i Lee uciekli od klasyfikacji przechodząc ewolucję od undergroundowych artystów tworzących psychodeliczne drone’y gdzieś w Warszawie (Other Sides) po – można powiedzieć – new wave/synth/dance duo based in Berlin.
Czy No Fear różni się od Electric Princess wydanej jeszcze pod poprzednią nazwą? Pierwsze przesłuchania sugerują, że to album bardziej chłodny, zimny. Muzyka jest bardziej techniczna, minimalistyczna, pozornie prosta, nadal syntezatorowo-beatowa choć bardziej psychodeliczna, mniej radosna, niż Elektryczna Księżniczka. Nadal jest dynamiczna, choć bardziej refleksyjna. Pełna paradoksów. To zestawienie – z jednej strony proste rytmy i melodie, z drugiej ambientowe plamy, i kosmiczny wokal – to wyróżnik tworzący oryginalność duetu. Przedziwne zestawienie: rytm jak z muzyki techno lub house zostaje przełamany przedziwnym soundem w tle, który wychodzi na pierwszy plan, skradającym się basem, czy pociętym efektami wokalem. Bardzo często transowość wychodzi na pierwszy plan, a niepokój czai się w tle.
No Fear skrada się powoli, wznosząc się na wyżyny w najbardziej tanecznym Run (zdecydowany rytm, oscylujące melodie, rozmarzony wokal) i nieco bardziej psychodelicznym Violent Bliss (bardziej wycofane, kłujące gąszczem wysokich tonów, tonujące pewnie prowadzonym basem, mocno osadzone w rytmie, umiejętnie sterowana dynamika). Kolejny krok naprzód i na zachód w drodze rozwoju osobistego i muzycznego duetu z Polski.
[Łukasz Folda]