Axel Dörner, muzyk jazzowy grający na trąbce, wrócił do Wrocławia po 3,5-letniej przerwie. Poprzedni koncert, również solowy, dał podczas Art Of Improvisation, a teraz zagrał w OPT w ramach Solo Festiwalu. Koncerty były podobne i w stylu gry (w końcu to ten sam artysta) i w kompozycji (najpierw set akustyczny, a następnie wzbogacony o efekty elektroniczne, gdzie przetworzone dźwięki trąbki słyszane były z głośników), ale ten w OPT był znacznie lepszy ze względu na bliskość muzyka.
Dörner zagrał po swojemu - mechanicznie, jego improwizacja pozbawiona była ekspresji, za to mnóstwo w niej charakterystycznego dla muzyka szumu powietrza puszczanego przez trąbkę. Dźwięk był naturalistyczny (słychać w nim nie tylko trąbkę, ale i bardzo wyraźny oddech), a instrument traktowany był bez szczególnej delikatności (rozmontowywanie i odkręcanie rurek i zaworów w poszukiwaniu brzmienia). Bezpośrednia bliskość sprzyjała słuchaniu takiej muzyki.
Na wrocławskiej scenie improwizowanej, poza stricte jazzowym, wyraźny i coraz bogatszy jest nurt eksperymentalny i sonorystyczny (od niedawna świetny cykl koncertów miejsce, czas, (dźwięki)). Występ Axela Dörnera w ciekawy sposób w ten nurt się wpisał.
[zdjęcia: Bartosz Sokołowski]