polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

Mark Sanders
OPT | Wrocław | 25.04.15

Perkusista Mark Sanders, znany w Polsce m.in. z koncertów z Mikołajem Trzaską, w Ośrodku Postaw Twórczych dał się poznać jako absolutnie normalny i skromny facet. Jednocześnie zagrał jeden z najciekawszych koncertów, jakie dotychczas odbyły się w ramach Solo Festiwalu. Wpływ na to miał już sam fakt, że solowa gra na perkusji to rzadkość (występ Franka Rosaly'ego w OPT przed tygodniem tylko nieznacznie podnosi statystyki), ale największe znaczenie miał styl gry Sandersa. Z punktu widzenia pomysłu na występ, koncert wydawał się akademicki. Sanders kolejno prezentował rozmaite podejścia do tego, jak można grać - czy to szeroko (używając całego dostępnego zestawu), czy punktowo (grając tylko na jednym czy dwóch elementach albo na samych pałeczkach do gry), melodyjnie (bo w jego grze z łatwością słyszało się melodię) lub budując kompozycję wokół pojedynczych dźwięków. Ta akademickość niczemu jednak nie ujmowała, gdyż muzyk świetnie łączył poszczególne frazy i fragmenty.

Na uwagę zasługuje to, że Sanders grał konwencjonalnie, bez udziwnień, a mimo to wciąż ciekawie i niezwykle różnorodnie. Owszem, zagrał kilka razy smyczkiem, użył gongu, itp., ale były to tylko ozdobniki do "zwykłego" bębnienia. Inną charakterystyczną cechą była barwność i malarskość gry oraz decydowanie unikanie czegokolwiek, co mogłoby sugerować miarowość i puls. W końcu, Mark Sanders to wulkan pomysłów i miało się wrażenie, że brakowało mu rąk, żeby je wszystkie zrealizować. Kiedy natomiast nawał pomysłów przerastał samego muzyka, to pozwalał on sobie na chwilę oddechu, a w zamian za niego koncert kontynuował samochodzik na bateryjkę puszczony w ruch na powierzchni werbla. Występ bardzo spójny, doskonale przemyślany i ani przez chwilę nie nurzący. Brawo!

[zdjęcia: Bartosz Sokołowski]

Mark Sanders [fot. Bartosz Sokołowski]
Mark Sanders [fot. Bartosz Sokołowski]
Mark Sanders [fot. Bartosz Sokołowski]
Mark Sanders [fot. Bartosz Sokołowski]
Mark Sanders [fot. Bartosz Sokołowski]
Mark Sanders [fot. Bartosz Sokołowski]