polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Dominika Węcławek, Marcin Flint, Tomasz Kleyff, Andrzej Cała, Kamil Jaczyński Antologia Polskiego Rapu

Dominika Węcławek, Marcin Flint, Tomasz Kleyff, Andrzej Cała, Kamil Jaczyński
Antologia Polskiego Rapu

Tak jak punk w latach 80, tak rap w ostatniej dekadzie XX wieku towarzyszył polskiemu społeczeństwu po transformacji ustrojowej – opowiadał o sytuacji na blokowiskach, drążył problemy rodzinne, związkowe, wreszcie opisywał sytuację ludzi z różnych klas, konstrastował tych, którym się udało z przegranymi. Antologia Polskiego Rapu doskonale tę heterogeniczność przedstawia, przede wszystkim w środkowej części, w  której znajduje się opisanych 200 utworów różnych autorów, które powstały na przestrzeni 20 lat. Zastanawia taki nietypowy dobór, dlaczego utwory a nie płyty, co ma na celu szczegółowa analiza wyłowionych kompozycji? Początkowo posunięcie ryzykowne, wraz z zagłębianiem się w lekturę, wydaje się w pełni uzasadnione. Wielu raperów pozostawiło po sobie nie albumy ale właśnie pojedyncze utwory, takie które stały się hymnami pokolenia, z wyrazistymi partiami tekstu. W ujęciu albumowym z pewnością można byłoby ukazać dzieła kolejnych artystów w szerszym kontekście – dobór kawałków jawi się jako dogłębnie rozwijana mozaika, na którą składają się wyrastające jak grzyby po deszczu kolejne hiphopowe grupy, wspólne kooperacje, wymiana doświadczeń, pomysłów, rymów i bitów. Wiek potencjalnego czytelnika definiuje odbiór tej pozycji – może być przypomnieniem i pamiątką, może być odświeżeniem i zwróceniem uwagi na ważne zjawiska, które być może się pominęło albo – dla najmłodszych – punktem odniesienia do historii polskiego rapu po roku 1989.

Dla mnie jest to ciekawy przewodnik – wielu wykonawców przypomina, jeszcze więcej odkrywa, ukazuje ich złożoność, rozbudowane życiorysy, a także to jak wzajemnie wpływały one na twórczość oraz jak twórczość definiowała dalsze losy artystów. Wreszcie, pokazuje niebywałe zdolności językowe wielu raperów – nie zmieniam zdania, że za wiele w polskim rapie nadal mi się nie podoba, ale Antologia... w częśto przypomina lub odkrywa wartościowe karty, bacznych obserwatorów rzeczywistości wprawnym językiem komentujących to, co dzieje się w domu, na ulicy, w telewizji, sejmie lub kulturze. Jak słusznie zauważył w jednym z wywiadów Robert Piernikowski, rap wygrywa z innymi gatunkami swoim ludowym charakterem – może zająć się nim każdy, bez nadzwyczajnego nakładu finansowego na instrumenty, studia nagraniowe i sprzęt. Niektóre cytaty same płyną, pokazują swoją melodyjność, puls, nawet wtedy gdy czyta się je z kartki, bez melodii i bitu. 

Mam też kilka zastrzeżeń – interesujące wydaje się rozpoczęcie książki, wywiady które pozwalają zarysować pewien szerszy kontekst. Wydaje mi się jednak że nie są zbyt wyczerpujące – trzy rozmowy, w tym brak głosów co bardziej uznanych raperów sprawia, że książka wielokrotnie bardziej przypomina swoją formą słownik lub encyklopedię z danymi, aniżeli próbę krytycznego zobrazowania przemian polskiego rapu na przestrzeni XX i XXI wieku. Tym bardziej że wywiady – Kazika o jego rapowych odkryciach czy ten poświęcony szczecińskiej scenie – fascynująco poszerzają obraz gatunku. Encyklopedycze noty artystów w ostatniej części pozycji również narzucają trochę sztywny ton publikacji. Wiele faktów powtórzonych jest ponownie, po tym co nalazło się przy poszczególnych utworach. Poza tym zbyt biograficzny, pełen faktów format tekstów, a zbyt mały nacisk na wyciąganie „smaczków”, uzupełnienie recenzji kawałków sprawia, że ta część jawi się raczej jako biograficzne dopełnienie, aniżeli intrygujący opis sylwetek najważniejszych polskich raperów. Siedmiocalowy winyl z remiksami DJ 600 V prezentującymi polski rap w pigułce oraz mapą twórców i ich wzajemnych powiązań intrygująco to spektrum poznawcze poszerzają.

Patrząc jednak na to wydawnictwo całościowo, wydaje się ono strzałem w dziesiątkę – celną antropologiczną analizą, materiałem historycznym, który zbiera do kupy kawałek polskiej kultury, tworzonej oddolnie, przez „ludzi z ulicy”, z pasją opowiadających o swoim życiu. Cieszy, że publikacja ukazała się dzięki Narodowemu Centrum Kultury – to nie tylko nadaje mu status ważnej pozycji historyczno-kulturowo-edukacyjnej, ale też w dość kompleksowy sposób opisuje polską scenę muzyczną, reprezentowaną przez wielu ważnych twórców, którzy wpłynęli na rozwój gatunku na wiele lat i zdefiniowali kierunek czy też kierunki polskiego rapu. 

[Jakub Knera]