polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Anenon Petrol

Anenon
Petrol

Pod pseudonimem Anenon kryje się Brian Allen Simon. Saksofonista i producent pochodzący z Los Angeles łączy muzykę ambient z jazzem. Petrol to trzeci album artysty, na którym udział instrumentów akustycznych jest jak dotąd największy, choć podobnie jak to było w przeszłości, potraktowane zostały jako elementy większej całości. Saksofon, perkusja, klarnet basowy i skrzypce zatopione są raz w przestrzennych syntezatorowych mgiełkach, a kiedy indziej w wydestylowanych nagraniach atmosfery miejskiej. Precyzyjna, złożona produkcja albumu zaowocowała narracją spójną i intrygująco zwiewną.

Na Petrol elektronika i instrumentarium podlegają takim samym prawom, nie ma hierarchii, a naczelnym imperatywem są kompozycje. Właściwie w każdej z nich dochodzi przynajmniej do kilku nieprzewidywalnych wolt – np. ambient nagle przechodzi w akustyczny drum’n’bass, a niespodziewanie wyłaniające się instrumenty układają się po chwili w minimalistyczne repetycje. Melancholijny klimat unoszący się nad całością nagrania przywodzi trochę na myśl albumy Nilsa Frahma. Z tym, że Anenon nie jest wirtuozem, a przede wszystkim producentem, klei całość używając wielu, czasem różnych, lecz adekwatnych środków wyrazu.

Słuchając Petrol, mam paradoksalnie uczucie oddychania bardzo świeżym powietrzem, a drobiazgowość i niespodzianki aranżacyjne zaszczepione tej produkcji powodują, że chce mi się do niej wracać. Anenon nadał płycie wyjątkowo żywy charakter, wszystko pulsuje, jest w ruchu, tak jak okładka albumu. I w sumie nic dziwnego, skoro inspiracją do nagrania była obserwacja kalifornijskich autostrad.

[Krzysztof Wójcik]