polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious

Jazz Jamboree 2017
Warszawa | 02.11.17

Po latach programowego marazmu, tegoroczne Jazz Jamboree oferuje ciekawy program, nieco odmłodzony i prezentujący występy muzyków zagranicznych z polskimi muzykami. Pierwszy dzień stał pod znakiem takich kooperacji. Na otwarcie wystąpił sekstet, który prowadzili Rob Mazurek, Jeff Parker i Artur Majewski, a grali w nim także Szymon Białorucki, Wojciech Pruszyński i Piotr Budniak. Formę wyznaczył Mazurek, osoby śledzące jego dokonania mogły rozpoznać charakterystyczne operowanie chmurami dźwięku, jak w Sao Paulo Undeground, oraz bardziej refleksyjną, nieco umęczoną atmosferę płyt Mazurka z ostatnich kilku lat (zwłaszcza solowych). Skład nie dążył do ekstatycznych kulminacji jak kiedyś Exploding Star Orchestra czy SPU, grał raczej spokojnie, siegając nawet po minimalistyczne pulsy w udanym finale. Było słychać, że to projekt ad hoc - w improwizacjach Mazurka najlepiej sprawdzają się moim zdaniem zespoły ograne, bo w nich nie o sola ale o przestrzeń chodzi - ale to nie powinno nikogo zaskoczyć. Dobry, nie spektakularny koncert.

Drugim punktem programu był Nels Cline z materiałem z płyty Lovers, wykonanym przez trzon jego studyjnego składu oraz Mateusz Smoczyński Ensamble. Ten kameralny (w brzmieniu) big-band (w rozmiarze) grał materiał programowo łatwy i przyjemny lecz wysublimowany. Sprawdzało się to czasami. Z pietyzmem zaaranżowany materiał zbyt rzadko odkrywał drugie dno, np. świetnie się to udało w kowerze Annette Peacock z dronowym pasażem. Zabrakło mi wykonawczej niejednoznaczności, która podszyłaby te precyzyjne aranżacje czymś podprogowym, tajemniczym.

Najciekawszym koncertem, jaki widziałem na festiwalu, był występ Peter Evans Septet. Septet to kwintet Evans, Stabinsky, Blancarte, Pluta, Black) poszerzony o Mazz Swift (skrzypce, wokal) i Levy'ego Lorenzo (perkusjonalia). Ich sobotni koncert był fascynujący, przy czym podobnie jak w przypadku ostatnich nagrań kwintetu, przyswojenie tej muzyki w całości jest praktycznie niemożliwe przy pierwszym kontakcie. W muzyce dla tej formacji Evans oddalił się od jazzowego idiomu w stronę muzyki współczesnej, choć z drugiej strony włączeniem głosu nawiązał do form ostatnio typowych dla Matany Roberts. Duże wrażenie zrobiło na mnie operowanie zredukowaną artykulacją przy grze w w podgrupach, zaskakująca dla tego składu, który w kwintecie przecież często bombardował bodźcami. Na tym koncercie bodźców też było dużo, ale głównie za sprawą rozbudowanej architektury, a nie nawarstwienia brzmień.

Zamykający sobotę Ex Eye był największym wyzwaniem dla akustyki studio Lutosławskiego, w której black metalowej perkusji chyba jeszcze nie grano. Nie było aż takiego pogłosu jak się obawiałem, choć brzmieniu, zwłaszcza gitary, brakowało trochę drapieżności. Ex Eye zagrali od początku do końca swój album, którego sednem jest zestawienie saksofonowych huraganów Colina Stetsona z perkusyjnymi tornadami Grega Foxa. Gitara (Toby Summerfield) i syntezator (Shahzad Ismaily) to dla mnie bardziej spoiwo muzyki grupy, niż jej siły napędowe. Podobnie jak z płyty, słuchało się mi się koncertu Ex Eye przyjemnie, ale bez przesadnej ekscytacji. To bardzo czytelna muzyka, co akurat po koncercie septetu Evansa pasowało, pozwalało odetchnąć. Mocno brzmiąca, z paroma wciagającymi riffami, ale czegoś mi w niej brakowało. Może większego skoncentrowania pomysłów w dość długich jednak kompozycjach, może większej surowości i odrobiny prawdziwego noise'u, który zatarłby pojawiające się czasami wrażenie jazz rocka / prog rocka na sterydach.

[zdjęcia: Piotr Lewandowski]

Rob Mazurek  & Jeff Parker & Artur Majewski Band [fot. Piotr Lewandowski]
Rob Mazurek  & Jeff Parker & Artur Majewski Band [fot. Piotr Lewandowski]
Rob Mazurek  & Jeff Parker & Artur Majewski Band [fot. Piotr Lewandowski]
Rob Mazurek  & Jeff Parker & Artur Majewski Band [fot. Piotr Lewandowski]
Rob Mazurek  & Jeff Parker & Artur Majewski Band [fot. Piotr Lewandowski]
Rob Mazurek  & Jeff Parker & Artur Majewski Band [fot. Piotr Lewandowski]
Rob Mazurek  & Jeff Parker & Artur Majewski Band [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Nels Cline " Lovers" &  Mateusz Smoczyński Ensamble [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Peter Evans Septet [fot. Piotr Lewandowski]
Ex Eye [fot. Piotr Lewandowski]
Ex Eye [fot. Piotr Lewandowski]
Ex Eye [fot. Piotr Lewandowski]
Ex Eye [fot. Piotr Lewandowski]
Ex Eye [fot. Piotr Lewandowski]
Ex Eye [fot. Piotr Lewandowski]
Ex Eye [fot. Piotr Lewandowski]