polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
You + Your D. Metal Friend / Rayon Sonnier A Beat of Silence

You + Your D. Metal Friend / Rayon
Sonnier A Beat of Silence

Oba te składy, które niemal jednocześnie wydały płytę, łączą osoby Markusa Achera z The Notwist oraz Cico Becka, który również udziela się w koncertowym składzie tego zespołu oraz tworzy opisywany już na naszych łamach duet Joasihno czy Aloa Input. O ile Rayon jest solowym projektem Achera, do którego zaprosił zaprzyjaśnionych muzyków, o tyle You + Your D. Metal Friend to pełna współpraca wyżej wymienionego duetu. Wydawnictwa łączy nie tylko skład, ale też instrumenty czy odwołania do indonezyjskich gamelanów. Rayon powstał pierwotnie jako zamówienie na festiwal Frameless w Monachium - najpierw był kompozytorskim pomysłem Achera, później przeobraził się w zespół perkusjonalistów. Słychać tu perkusjonalia, marimbafon, wibrafon, ale też elektronikę, fortepian i harmonium. Jest także miejsce dla wspomnianych galemanów, czyli odmian metalofonów, wykorzystanych w tym przypadku w formie cyfrowej, a nie jako żywe instrumenty. Całość bazuje na minimalistycznych repetycjach o subtelnym brzmieniu, które od dawna charakteryzuje wydawnictwa Morr Music czy Alien Transistor. Rayon tworzy mikroorkiestrę, która generuje mikrodźwięki, w formie transowej, ale niuansujące też dźwiękowe faktury, zanurzające się w nurt modern classical. To muzyka bardzo obrazowa, wciągająca i przemawiająca do wyobraźni, nie tak daleka od eksperymentalnych poczynań The Notwist z okresu Lichter, co pokazuje jak Acher mocno drąży te poszukujące zacięcie w swojej twórczości. 

O ile Rayon kładzie mocny nacisk na akustyczne brzmienie instrumentów, o tyle You + Your D. Metal Friend bardziej ochoczo czerpie z elektroniki, poza wykorzystaniem perkusjonaliów i drobnych instrumentaliów, budując syntezatorowe tła. Ten materiał cechuje większa abstrakcja: to zestaw utworów bez słów, wyraźnych struktur, ale zabarwionych dozą specyficznej emocjonalności, delikatnych i chwytliwych. “Sonnier” to odwołanie do library tapes, zbiorów nagrań, ale jednocześnie jest to pewien szkic pomysłów, które być może będą rozwijane przy okazji kolejnych spotkań, także z innymi muzykami. Ta cicha i nienarzucająca się muzyka przykuwa uwagę już teraz detalami, drobnymi elementami i całą masą intrygujących dźwięków, atmosferą i mikroformami, z których ta indietronickowa część Niemiec słynie nie od dziś.

[Jakub Knera]