polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Mateusz Franczak Long Story Short

Mateusz Franczak
Long Story Short

Mateusz Franczak zostawił na chwilę saksofon, na którym gra w grupach Daktari i How How, i nagrał intymny zbiór etiud na gitarę, głos i klawisze. Każdy utwór opisany jest jednym angielskim czasownikiem, realizując minimalizm zawarty w tytule. W piosenkach słów też nie ma dużo, ale mimo to (dzięki temu?) są one bardzo treściwe. Ujęło mnie zwłaszcza – celowe lub przypadkowe – nawiązanie do hitu The Smiths w zamykającym album „Floating”: „I don’t know what’s the time, cause there’s a light that went out”. Poza tym kiedy już Franczak postanawia być wokalistą, robi to naprawdę dobrze – czy to w shoegaze’owo-szeptanej konwencji, czy w zaskakujących, wysokich partiach z „Laughing”. Jego gitara to przede wszystkim szorstkie, szkicowe akordy albo uporczywie powtarzające się motywy – i w sumie cała płyta taka jest: trochę chropawa, miejscami sprawiająca wrażenie celowo niedokończonej, jak gdyby urwanej w pół taktu, świadomie pozostawiającej niedopowiedzenia. Jakby Franczak, zamiast gotowej, wypieszczonej całości, prezentował nam raczej zestaw pomysłów na płytę. Stylistyka lo-fi zawsze była mi bliska, od płyt wolałam single, a od powieści – opowiadania, dlatego mimo pewnego niedosytu dobrze się czuję w towarzystwie Long Story Short. Oby to nie był tylko jednorazowy eksperyment.

[Ola Szkudłapska]