Ponoć był to ostatni koncert Zebry a Mit przed zmianą nazwy, jak sądzę związaną z poszerzeniem składu do sekstetu i zmianami personalnymi. Dla "nowego" zespołu rokował on bardzo dobrze. Punktem wyjścia muzyki grupy nadal są sutartines, polifoniczne litewskie pieśni. Poszerzenie instrumentarium i włączenie drugiej perkusji sprawdziło się doskonale, zagęszczając dźwiękowy plan i wzmacniając transowość. Rytm był zresztą kluczowym elementem tej muzyki, przenoszącym wielogłosowe dęte i syntezatorowe pętle w futurystyczny kontekst. Bardzo jestem ciekaw następnej płyty grupy.
ps. na koncert otwierającego tę odsłonę Lado w Mieście Mike'a Majkowskiego nie udało mi się zdążyć.
[zdjęcia: Piotr Lewandowski]