polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
PREFUSE 73 Preparations

PREFUSE 73
Preparations

Przy okazji wydania poprzedniej płyty, Scott Herren zapowiadał zasadniczą zmianę w swojej twórczości. "Security Screenings" miało być swego rodzaju pomostem pomiędzy dawnymi pomysłami, a zupełnie nowymi planami. Po dwóch latach możemy wreszcie zweryfikować, jak poszła realizacja tych założeń. Jeśli odnieść te słowa do niedawno wydanej płyty Savath & Savalas, czyli jednego z wielu pobocznych projektów Herrena, trzeba przyznać, że stały się one ciałem. Wyprawa w świat akustycznych dźwięków, w której śpiewającym narratorem był sam muzyk, rzeczywiście była czymś odmiennym. Jednak, gdy przychodzi do oceny nowych nagrań Prefuse 73, trudno określić zachodzące zmiany jako "zasadnicze".

Do nagrania "Preparations" posłużyły bowiem od dawien dawna wykorzystywane przez Herrena patenty. Ponownie ze zręcznością prawdziwego mistrza dobiera pokaźną ilość pozornie przypadkowych dźwięków, które następnie przycina i składa w przyswajalną całość. Znów prezentuje charakterystyczne zaskakujące kontrasty elektronicznych połamańców z melodyjnymi fakturami, które zapewniły mu status jednego z najciekawszych twórców z pogranicza muzyki elektronicznej i hip-hopu. Różnicą jest jednak proporcja składników i efekty ich wymieszania. O ile wcześniej niejednokrotnie można było porównać częstotliwość przemian do jak najszybszego przebycia pasma w radiowym odbiorniku, tutaj następują one dużo wolniej, nie tak swobodnie, a ilość zaserwowanych sampli w pojedynczym utworze znacznie spadła, aż do poziomu bez większych kłopotów rejestrowanego po trzech przesłuchaniach. To odejście od zmieniających się z prędkością światła motywów uwypukliło przeważnie zakamuflowany, choć zawsze obecny w twórczości Herrena pierwiastek, czyli melodyjność i skłonność do eleganckich harmonii. Stąd płyta zawiera relatywnie uproszczone (pamiętając o punkcie wyjścia Prefuse) kompozycje, które nie są już w stanie zachwycić miriadami pomysłów i zaskakujących przemian, próbują za to przekonać swoją przyswajalnością. A że zawsze było to mocną stroną Herrena, słucha ich się całkiem nieźle. Jednak pomimo istnienia wielu fragmentów na naprawdę najwyższym poziomie, trudno oprzeć się wrażeniu, że czegoś tu brakuje.

Zapowiadana zmiana została przeprowadzona tylko do połowy, a co gorsza niekoniecznie była ona przedsięwzięciem udanym. Jeśli ktoś spodziewał się całkiem nowego otwarcia, może poczuć się zawiedziony lub co gorsza znudzony. Rezygnacja z tak intensywnych połamańców zrobiła miejsce dla odmiennych pomysłów, jednak Herren nie do końca podołał z jego wypełnieniem. Stąd "Preparations" z pewnością będzie świetną propozycją dla tych, którzy z twórczością podstawowego projektu Herrena nie mieli zbyt wiele do czynienia, jednak starzy wyjadacze mogli oczekiwać czegoś więcej. Dla mnie zagadką pozostanie utwór kończący płytę. Ma on zupełnie odmienny, mroczny charakter, wypełniony jest repetycznymi uderzeniami kolejnych instrumentów, pomiędzy które wlewają się przeciągłe, niepokojące dźwięki, a całość brzmi jak mocno zmiksowana próba orkiestry. Jeśli właśnie tak ma wyglądać zapowiadana nowa jakość Prefuse 73, to wypada z niecierpliwością oczekiwać na nową płytę, na której ujawni się ona w całej okazałości.

[Aleksander Kobyłka]

recenzje Prefuse 73 w popupmusic