polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Kings of Caramel Kings of Caramel

Kings of Caramel
Kings of Caramel

Przy okazji wydania "Białych wakacji" Maciek Cieślak w jednym z wywiadów tłumaczył etymologię tytułu tej płyty przywołując białe wakacje jako wietrzną pogodę pod jasnym, lekko wyblakłym niebem, chwilę po letnim deszczu. Muzyka na "Kings of Caramel" dokładnie odwzorowuje ten nastrój - spokojny, nieco senny, a przede wszystkim leniwy i ciągnący się bez jakichkolwiek zwrotów akcji, mimo że to raczej przypadek. Za kompozycje na tej płycie w większości jest bowiem odpowiedzialny pochodzący z Trójmiasta, Bogusław Szarmach, prywatnie znajomy muzyków ze Ścianki. To on stworzył podstawy i szkielety kompozycji, które potem wziął na warsztat Michał Biela, a końcowo wspomógł ich właśnie Cieślak.

Wyszła z tego płyta zupełnie odmienna od psychodelicznej i rozszalałej muzyki Ścianki. Utwory oscylują na niej wokół stylistyki lo-fi, pojawia się tutaj odrobina folkowych i akustycznych melodii, czasem uzupełnionych o wiolonczelę, innym razem o wygenerowanym bit czy nutkę elektronicznych zagrań. Ta niezwykle kameralna płyta, brzmiąca bardzo spójnie sprawia wrażenie jakby była nagrana w oddalonym od miasta małym domku gdzie na werandzie ustawiono magnetofon, na którym zarejestrowano kilka kompozycji. Specyficznego klimatu z pewnością dodaje jej "karmelowy" wokal Michał Bieli - popisującego się na tym polu przecież już w Kristen - który doskonale wpasowuje się do tych subtelnych i nie narzucających się melodii. Ta kameralna muzyka w ogóle nie rusza z miejsca, cały czas tkwi w nim dość ospale, jak senne białe wakacje; genialnie wręcz sprzyja leniwemu snuciu się popołudniem. Ale poza tym nie jest to krążek, który ma szansę mocniej zapisać się w pamięci i niczym ta niemrawa pogoda, nie pozostawi po sobie trwałego śladu. No, może pod względem niesamowitej oprawy graficznej, jakiej - zapewniam - jeszcze nie widzieliście.

[Jakub Knera]