polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Jakub Lemiszewski 30 minut

Jakub Lemiszewski
30 minut

Jakub Lemiszewski w ciągu 30 minut stara się zbudować obraz swojej pamięci o dzieciństwie w formie muzycznych kolaży, wycinków i sampli z programów telewizyjnych, reklam ale też fragmentów kompozycji. To materiał nierówny, ma momenty słabsze i mocniejsze – czasem muzycznie odbija się echem chociażby Animal Collective, kiedy proste, mikrokompozycje snują się bez celu, trochę niczym przerywnik, a trochę jak łącznik między kolejnymi blokami utworów. 30 minut brzmi jak muzyczna pamiątka, zwłaszcza w otwierającym „’91”, który jednoznacznie wskazuje dźwiękowe wspomnienia z dzieciństwa. Później nostalgiczne melodie snują elektroniczne dźwięki, proste i syntetyczne niczym gry komputerowe z początku lat 90. albo akustyczne melodyjki zagrane na gitarze i podlane sosem lo-fi, przez co z jednej strony brzmią bardziej szczerze, z drugiej surowo i amatorsko. Tytuły utworów również odnoszą nas do konkretnej epoki – Lemiszewski bawi się kontekstami, pojęciami i odniesieniami. Buduje swój muzyczny świat polskiego dziecka po okresie transformacji: sprzętu przywiezionego z Zachodu, domowej elektroniki, programów telewizyjnych czy nowych, jak na tamte czasy technologii. 30 minut jest wspomnieniową bajką, albumem, który mimo że czasem jest trochę nieskładny i skonstruowany niedbale, jest bardzo sugestywny, stworzonym z dystansem i luzem.

[Jakub Knera]