polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
ANJA GARBAREK Smiling & Waving

ANJA GARBAREK
Smiling & Waving

Smiling & Waving to trzecia płyta norweskiej wokalistki Anji Garbarek, ale pierwsza wydana w dużej wytwórni. Nazwisko to brzmi znajomo i faktycznie zbieżność nie jest przypadkowa, Anja to córka znanego jazzowego mistrza saksofonu - Jana Garbarka. Wychowana w muzycznym duchu, sporą część dzieciństwa spędziła w trasach z ojcem. Kwestią czasu były jej solowe wyprawy w świat dźwięków. Po dwóch hermetyczno-norweskich płytach, Anja wyjechała do Londynu, by tam kontynuować swe muzyczne poszukiwania. Wydana w 2001 roku płyta powstała pod okiem Stevena Wilsona znanego z udziału w wielu projektach tj. Porcupine Tree, No Man, Bass Communion czy też ostatnio Blackfield. Anja zaprosiła także wielu muzyków, by wymienić tylko Roberta Wyatt`a (niegdyś Soft Machine) czy Marka Hollis`a (znany m.in. z Talk Talk). Mimo, że nagrany na wyspach, album pozostaje przesycony skandynawskim nastrojem. Kluczem jest tu wypowiedź Anji "Nudzę się, gdy muzyka jest zbyt radosna". Jej kompozycje to powolne i nostalgiczne muzyczne pejzaże. Słuchając ich, nie można oprzeć się widokowi północnych fiordów. Zbudowane są przede wszystkim na powolnym kontrabasie i wspaniałych instrumentalizacjach smyczków. Ta podstawa jest jednak bardzo bogato zdobiona delikatnymi smaczkami, tworzonymi przez szeroki wachlarz instrumentów, począwszy od klarnetu, fortepianu, gitary czy harfy, a kończąc na wygenerowanych beatowych pętlach i wszelkiego rodzaju szmerach i szumach. Wszystkie te dźwięki otulone są niezwykłym głosem Anji. Jej delikatny śpiew, czasem przechodzący w szept, czasem w monotonną deklamację, nadaje muzyce niezwykłego uroku. Mamy wrażenie, iż wszystko toczy się spokojnie, w powolnym, lecz konsekwentnym tempie, budując chłodny podkład , w który, tak jak dźwięki, powtykane są subtelne uczucia. Mimo takiej formy, Anja śpiewa bardzo różnorodnie i całości nie można zarzucić monotonii. To raczej deszczowa opowieść, która snuje się przybierając coraz to nowe oblicza.

Trudno powiedzieć, gdzie dokładnie należałoby umieścić tę płytę. Oczywiście narzucają się pewne porównania z nurtem muzyki reprezentowanym przez Bjork czy też Lamb. Jednak daleko tu do ekspresji islandzkiej wokalistki, choć wspólnym mianownikiem może być podobny styl łamania tekstów. Anja stawia bardziej na klimat, niepowtarzalność tej płyty leży w kunsztownie budowanej, niezwykłej atmosferze. Nie brak tu wpadających w ucho melodii, chociaż byłoby dużym nadużyciem nazwanie ich ciągotami w stronę popu. "Smiling & Waving " to po prostu piękna płyta, którą zdecydowanie polecam na długie jesienne wieczory oraz inne warunki sprzyjające melancholijnym słabościom.

[Aleksander Kobyłka]