Wywiad miał miejsce kilka dni przed oficjalną datą wydania ich najnowszej płyty "Given To The Rising". Podczas rozmowy Scott przechodził od całkowitej powagi do nagłych wybuchów śmiechu; ciężko było rozgryźć, kiedy mówi poważnie, a kiedy żartuje. Całość miała charakter bardziej luźnej gadki niż typowego odpytywania. Podczas jej spisywania okazało się, że większość dialogu to dyskusje dość mocno odbiegające od tematu. Przed Wami dość mocno okrojony zapis wywiadu.
W przeciągu pół roku byłem na dwóch Waszych koncertach. Oba występy były całkowicie inne. W Anglii graliście praktycznie wszystko, zarówno bardzo stare utwory, jak i te najnowsze, w Holandii skupiliście się tylko na numerach z dwóch ostatnich płyt, na koniec grając "The Doorway". W jaki sposób dobieracie tracklisty do Waszych koncertów?
Nie ma na to określonej reguły. Gramy to, na co mamy ochotę. Ostatnio przećwiczyliśmy nowe numery i chcieliśmy je sprawdzić na żywo. Przeważnie wcześniej wiemy, co chcemy zagrać, ćwiczymy i jesteśmy gotowi.
A co sądzisz o samym festiwalu Roadburn?
Tam było wspaniale! To niesamowity festiwal, najlepszy, na jakim kiedykolwiek graliśmy. Świetny dobór kapel, pod względem organizacyjnym wszystko bardzo profesjonalne rozwiązane. Chciałbym tam jeszcze kiedyś zagrać.
Walter (Pomysłodawca i główny organizator Roadburn Festiwal) to świetny gość.
Zdecydowanie, to naprawdę świetny gość.
Mam głupie pytanie od chłopaków z Red Sparowes. Kojarzysz ich gitarzystę Andiego?
Jasne.
Na imprezie po koncercie RS (we Wrocławiu przyp. Red.) rozmawialiśmy o bardzo starym nagraniu video, które można zobaczyć na YouTube. Gracie tam na jakimś skłocie. Pytanie od Andiego: "kiedyś miałeś piękne długie włosy jak ja. Co się z nimi stało?"
Wydaje mi się, że to sprawa znacznie bardziej istotna dla niego, niż dla mnie /wybuch śmiechu/. Teraz jestem piękniejszy.
Mam promo Waszego gotowego albumu od jakichś trzech miesięcy. Wydawało mi się, że album jest gotowy, dlaczego oficjalna premiera została przesunięta? Zamierzacie coś zmieniać, wydać to w nieco innej wersji?
Mamy małe problemy - chodzi o produkcję. A zawsze, gdy coś robimy, chcemy by było zrobione najlepiej jak się da. To spowodowało małe opóźnienie.
Ale czy wersja ostateczna będzie się czymś różniła od promówki?
Nie. To co masz na kopii promo, znajdzie się na albumie.
A jak wyglądała praca nad nagrywaniem tej płyty?
Kompozycje powstawały dość długo, ale samo nagranie zajęło tylko sześć dni. Praca w studio idzie nam przeważnie dość szybko, ale pisanie to coś zupełne innego. Potrzebujemy dużo czasu, by to ogarnąć i mieć pewność, że o to właśnie chodziło.
Ile dokładnie trwało komponowanie utworów?
Jakieś osiemnaście miesięcy.
Co znajduje się na okładce?
To zdjęcie zrobione przez Josha (Grahama - przyp. red.) w Czechosłowacji na placu bohaterów (Amerykanie i geografia... Pomijając fakt, że nie ma już takiego kraju, to zdjęcie pochodzi z Budapesztu a nie Pragi. - przyp. red.). To bardzo mocny obraz. Ale o więcej detali musiałbyś sam podpytać Josha.
Wiem, że pracujesz przy festiwalu teatralnym. To festiwal poświęcony Szekspirowi.
/wybuch śmiechu/
Czy jesteś fanem teatru?
Dopóki nie zacząłem tam pracować, nigdy się tym nie interesowałem. Tak naprawdę zajmuję się tam stroną organizacyjną, nadzorowaniem, stawianiem scen i tego typu sprawami. Ale będąc tam, oglądam przedstawienia od zaplecza i to jest naprawdę niesamowite. Szekspir był mistrzem słów, poezji, mam do niego wielki szacunek. Tak samo doceniam aktorów, którzy to wykonują. Pod względem ekspresji to naprawdę ciekawa rzecz.
Myślałeś może o połączeniu koncertu Neurosis z performancem aktorkim na scenie?
Tak. Właśnie staram się rozmawiać na ten temat z dyrektorem tego festiwalu. Mamy tam nowego dyrektora artystycznego, który jest znacznie bardziej otwarty na różne eksperymenty. Mam nadzieję, że uda się zrobić coś takiego. Mogłoby z tego wyjść coś naprawdę ciekawego.
Co sądzisz o tych wszystkich zespołach typu Isis, Cult of Luna, Pelican, Mouth of Architekt...
Miesiąc temu widziałem Mouth of Architekt, to świetny zespół i wspaniali ludzie. Uwielbiam też Isis, podoba mi się wszystko co nagrali. Lubię Mastodona - świetni goście. Ale najbardziej z tego wszystkiego podoba mi się Amen Ra. Naprawdę nie mogę się doczekać, co pokażą na swoim kolejnym albumie. Są bardzo mocni.
Amen Ra grało niedawno w Polsce.
Naprawdę? Nie widziałem ich na Roadburn, ale następnego wieczora byłem na ich koncercie z Red Sparowes w Belgii. Wspaniały występ.
A co sądzisz o tych wszystkich pozostałych zespołach które próbują grać jak Neurosis?
Np. kto?
No np. Cult of Luna... Wiele zespołów obecnie jest pod bardzo dużym wpływem Neurosis.
Gramy już dosyć długo i to jest całkiem fajne, że nasza muzyka podoba się wielu ludziom. Graliśmy wiele różnych rzeczy, istniejemy już 22 lata, zrobiliśmy razem dość dużo. Tu chyba chodzi o "zjednoczonego ducha", a nie o kopiowanie nas. To bardziej eksperymentowanie z głośnym graniem.
A myślałeś o jakichś innych projektach? Jeśli tak, to z jakimi ludźmi?
Obecnie pracuję nad kolejnym materiałem z projektem Blood and Time. Kończymy właśnie numery przed ich nagraniem. Bawię się też w audycje w Combat Radio [www.combatmusicradio.com] To chyba wszystko.
Nie gracie zbyt często. Wiem, że w Polsce wiele osób czeka na Wasz koncert. Co trzeba zrobić by ściągnąć Was na koncert?
Tak tak, może, nie wiem. To dość trudne bo nie gramy dużo, nie wiem co będziemy robić w przyszłości. Pamiętam, że graliśmy już w Waszym kraju, to był wspaniały wieczór, świetny czas. Bardzo chciałbym to powtórzyć. Ostatnio praktycznie jeździmy tylko po Stanach. Może uda się to zmienić w przyszłym roku...
Dzięki za Twój czas. Mam nadzieję że kolejny raz zobaczymy się w Polsce.
Dzięki również, mam nadzieję że to się uda. Przekaż wszystkim pozdrowienia od nas.
[Tomek Jurek]