Zupełnie nieoczekiwanie Dead Space Blip czyli płyta duetu Mike'a Majkowskiego i Jima Denley'a wskoczyły do worka z najciekawszymi wydawnictwami AD 2012. Wykorzystując jedynie saksofon i kontrabas jako Blip improwizują, rozciągają możliwości instrumentów, koncentrując się na ich jednolitym wybrzmiewaniu. Majkowski tli zagrania na kontrabasie, kiedy Denley nakłada na jego grę przeciągłe frazy na drżącym saksofonie. Wspólnie tworzą podwójną dronową powłokę, grając podskórnie, nie wybrzmiewając w pełni, balansując na granicy ciszy. Dead Space to zbiór muzycznych interwencji, mikrodźwięków, które muzycy grają, dekonstruując brzmienie swoich instrumentów. Obstają przy jednej tonacji, a pozornie proste struktury po jakimś czasie otwierają swoją złożoność i wielowarstwowość. Sonorystyczne wybrzmienia kontrabasu i saksofonu, łączą się z dodatkowym, wplecionym oszczędnie fletem, piskiem uzyskanym przez pocieranie balonów, stukotanie albo szmery i trzaski na drugim planie ("Fourth Ending"), podbijane linią basową, na którą później wchodzą sonorystyczne pasma saksofonu. Muzycy świetnie nawzajem punktują walory swoich instrumentów – kiedy Denley wchodzi na wyższe rejestry, Majkowski wzmacnia spód, gęste niskie tony. Saksofon piszczy na pierwszym planie, kontrabas gęsto wypełnia pozostałą przestrzeń. To szalenie cicha, wręcz nie narzucająca się muzyka, ale wraz z jej upływem, odkrywa swoją misterną konstrukcję, złożoność i geniusz jej twórców.
[Jakub Knera]