Na podwójny album duetu Szamburski / Zakrocki składa się muzyka stworzona na potrzeby dwóch spektakli Piotra Cieplaka: „Utworu sentymentalnego na 4 aktorów” i właśnie „Przed południem, przed zmierzchem”. Bynajmniej nie jest on ścieżką dźwiękową. Gromadzi utwory z obu sztuk i takie, które do żadnego się nie przebiły, a rozłożenie materiału na dwa dyski – pierwszy jest pogodny, zwiewny, momentami żartobliwy; drugi zaś mroczniejszy, bardziej dramatyczny, chwilami psychodeliczny – nie tylko prezentuje dwa oblicza muzyki duetu, ale też nadaje im dynamiki właściwej formom muzycznym, a nie teatralnym.
Instrumentarium duetu – klarnet, skrzypce, modulator i efekt mooga, czasem monodeklamacje oraz beat-box – i jego metoda pracy – loopy, poszukiwanie tematów i środowiska dźwiękowego wokół repetycji – niejako definiują wyrazisty i barwny muzyczny świat, z jakim się tu spotykamy. Szamburski i Zakrocki świetnie operują rytmicznymi repetycjami, zaś ich tematy i melodie są zgrabne i przyciągające uwagę. Jazz i muzyka współczesna pobrzmiewają w zdyscyplinowanej grze solistów, hip-hop w rytmice, ale całość jest daleka od gatunkowych konwencji. Album otwiera przed słuchaczem atmosferyczne mini-światy, w których rozgrywają się przyciągające uwagę epizody. Ilustracyjny i narracyjny wymiar tej muzyki jest tak przekonywujący, że gdy „Utwór sentymentalny na 4 aktorów” otrzymał na festiwalu Kontrapunkt nagrodę publiczności oraz nagrodę jury za muzykę, recenzent Didaskaliów zżymał się na wszechmocną iluzoryczność przedstawienia. W kontekście płyty to wręcz komplement, a że muzyczne iluzje i obrazy Sza/Za są wciągające i komunikatywne w oderwaniu od spektakli, rezultatem jest po prostu świetny album.
[Piotr Lewandowski]