polecamy
Podziel się: twitterwykopblipfacebookdelicious
Isis wywiad z Aaronem Turnerem

Isis
wywiad z Aaronem Turnerem

Wywiad z Isis ukazał się już w Popupie. Nie dał on jednak wyczerpujących odpowiedzi, gdyż większą część pracy Turner zwalił na Meyera. Skoro pojawiła się możliwość dopytania go face2face, skorzystałem bez wahania z tej okazji. Poniższa rozmowa miała miejsce w maju przed koncertem Isis/ Jesu w Zamku Ujazdowskim. Nie śpieszyliśmy się jednak z jej publikacją, by dać wam trochę odpocząć od tej kapeli.

Próbowałeś kiedyś policzyć ile płyt nagrałeś? Sam mam ok dwudziestu twoich albumów, ale wiem, że to nie jest wszystko.

Nie wiem ile mamy tego dokładnie. Mamy demo, pierwsze epki - "Mosquito Control", "The Red Sea", "Celestial".

Nie chodziło mi wyłącznie o Isis...

To znaczy?

No również Old Man Gloom, House of Low Culture, Lotus Eaters, The Hollowman...

Taa. Było coś jeszcze kiedyś przed Isis. Nazywało się Unionsuit, nagrałem z nim 7 calowe demo, to chyba wszystkie moje projekty.

Próbowałeś kiedyś to wszystko zliczyć?

Nie... Nigdy nawet nie próbowałem to zbyt skomplikowane z tymi kompilacjami, remiksami i całą resztą materiału.

Która z twoich wszystkich płyt jest tą najbardziej ulubioną?

Nie wiem. Prawdopodobnie, ostatni album Isis. Isis jest dla mnie najważniejsze, to w ten zespół wkładam najwięcej siebie. W tym zespole czuję się najlepiej i sądzę, że "Panopticon" najlepiej reprezentuje to co chciałbym obecnie robić muzycznie. Jesteśmy szczęśliwi gdy możemy pisać razem piosenki i je nagrywać. Ta na pewno dobry reprezentant tego, co chciałbym obecnie robić.

A obecnie już nie przepadasz za swoimi starszymi płytami...

To nie tak, że nie lubię, po prostu nie czuję już z nimi takiej więzi. Nie jestem takim samym człowiekiem jak kilka lat temu, gdy je nagrywałem, dlatego nie jestem już z nimi tak związany. Wciąż jestem z nich zadowolony ale nie mam tych samych zainteresowań...

Zajmujesz się również rysowaniem, zrobiłeś wiele okładek... Burts , Botch, Scissorfight, Mare, Neurosis, są one bardzo różne. Można nawet powiedzieć że nie masz swojego własnego stylu, wszystkie są kompletnie odmienne, niepowiązane ze sobą. Dlaczego?

Po prostu czuję że mogę pokazywać wiele różnych rzeczy. Niektóre z moich prac mogą być podobne, ale raczej staram się tego unikać. Chcę tworzyć różne rzeczy i uważam, że tą drogą podąża wielu artystów. Obracam się w różnych stylistykach, pomysłach. Mógłbym wybrać tylko jeden z nich, ale wtedy to mogłoby być nudne. Zwłaszcza, gdy zajmuję się projektowaniem okładek dla zespołów, wtedy naprawdę staram się by pasowało to głównie do muzyki i to jest najważniejsze. Okładka ma dobrze ją reprezentować. W sumie nie wiem, ja po prostu chcę próbować robić rzeczy jakie tylko są możliwe i myślę że to jest najlepsza droga dla mnie jako artysty.

Kończyłeś szkołę artystyczną?

Tak

Czy zajmujesz się czymś więcej niż okładkami? Na przykład malowaniem obrazów?

Robiłem to głównie, gdy studiowałem. Wciąż czasem to robię, kiedy mam czas. Ale obecnie rzadko mogę sobie na to pozwolić... Moje zainteresowania muzyką i sztuką są bardzo powiązane, tak samo ważne. Jednak kiedy jestem w trasie i gram z zespołem tak jak teraz, nie mam czasu na takie przyjemności jak tworzenie obrazów. Malowanie to jedna z tych rzeczy, do której chcę zdecydowanie powrócić. Obecnie nie mogę tego robić przy wiecznie podróżującym trybie życia. Jestem wciąż bardzo młody i mam jeszcze bardzo dużo przed sobą. Myślę niekiedy o przyszłości gdy będę miał więcej czasu na odkrywanie różnych nowych rodzajów muzyki oraz sztuki.

Pozostając przy rysunkach... Teraz pytanie z serii głupich. Masz bardzo dziwny tatuaż z domkiem i płotkiem. Czy on coś symbolizuje?

W zasadzie został on namalowany przez mojego przyjaciela, którego rysunki bardzo lubię. I ten tatuaż to jego artystyczny konspekt. Nie wiem do końca jaki był jego główny zamysł, ale z tego co się orientuję to chodziło mu o zanik wartości rodzinnych, brak ochrony domowej, wyobcowanie ludzi w społeczeństwie, obecnie wielu z nas jest bardzo samotnych. Także coś o przeciwności natury i przemysłu. Rozwój techniki jest bardzo dobry dla nas, ale bardzo bolesny dla naszego środowiska .

Czemu wszystkie te morza i oceany są takie istotne?

W sumie nie wiem, ocean to coś takiego co mnie fascynuje i inspiruje. Morze to właściwie nasz początek. To może być też coś takiego co reprezentuje wiele różnych rzeczy, często bardzo niesamowitych dla nas. Sądzę też, że nasza muzyka jest bardzo otwarta i wolna od jakichkolwiek ograniczeń, coś jak sama woda. Powracam do pewnych tematów w sposób cykliczny, gdy piszę coś nowego chcę powrócić do niektórych wątków. Gdy nagrywaliśmy "The Red Sea" te dwa słowa razem były dla mnie bardzo inspirujące i pasowały do muzyki, która powstawała w tym czasie. Dobrze odzwierciedlały to, co chcieliśmy przekazać, co dzieje się w naszej muzyce. Nie bardzo potrafię wyjaśnić, skąd to się bierze - gdy piszę teksty staram się moje pomysły czy bardziej kontekst moich pomysłów łączyć z muzyką znajdując odpowiednie sentencje. Gdy zaczynaliśmy nagrywać "Oceanic" miałem dużo pomysłów związanych z wodą i oceanem i chciałem w luźny sposób nawiązać w tekstach do "The Red Sea".

A jaki będzie następny krok w rozwoju Isis?

Trudno powiedzieć. Nie zaczęliśmy jeszcze pisać nowego materiału od czasu "Panopticon". Mamy części kilku nowych piosenek, ale naprawdę jest za wcześnie, by o tym mówić. Sądzę, że mamy wiele naprawdę dobrych pomysłów, ale nie wiem w którym kierunku pójdziemy, wiesz - mając części dwóch czy trzech kawałków nie można jeszcze mówić o całości. W pewnym momencie zaczniemy po prostu grać i podążymy za naszą intuicją. Nie tworzymy nigdy żadnych barier, jesteśmy bardzo otwarci, to naturalne w naszym stylu grania.

Josh Graham napisał mi w e-mailu, że kręcąc wasz teledysk inspirował się francuskim filmie "La Jette". Wcześniej sami użyliście kilku obrazków z niego do wkładek waszych albumów. Co w nim jest takiego, że jest on dla was taki ważny?

Jeśli chodzi o jego estetyczne wartości można powiedzieć, że to naprawdę mocny film. Powiązanie tych wszystkich obrazków w jedną całość jest bardzo imponujące.

W pewien sposób odzwierciedla to, co my robimy z naszą muzyką. Skupia się na kilku prostych pomysłach i prezentowaniu ich w naprawdę dynamiczny sposób bez zaśmiecania nadmiarem informacji. Jest minimalistyczna, ale nie pozbawiona emocji i obrazowości.

Również historia zawarta w "La Jette" odkrywa nową futurystyczną wizję zniszczonego społeczeństwa w opozycji do samej historii ludzkości. Gdy próbowałem napisać teksty na album "Celestial" inspirowałem się tym obrazem.

Z serii dziwnych zagadek, kim do cholery jest Juan Perez i jego Alien Semian Institut Technology?

/śmiech/ To tajemnica. To rzeczywista postać, ale nie można się o niej nic dowiedzieć gdyż to może przynieść nieszczęście /znowu śmiech/.

Ok, to może chociaż wyjaśnisz co symbolizują te wszystkie małpy, prezenty oraz święta w tekstach Old Man Gloom?

Właściwie to rodzaj żartu. W Isis wszystko robimy na poważnie, natomiast Old Man Gloom to prostsza forma robienia czegoś z muzyką. Pozostali kolesie będący w Old Man Gloom to bardzo zabawne osoby, razem próbujemy robić coś głupiego, jesteśmy bardziej otwarci na ironię, bardziej sarkastyczni i wygłupiamy się. Szczerze mówiąc nie wiem skąd to się wzięło, zespół został założony przez Santosa i mnie. Santos to perkusista...

Wiem wiem...

Zaczęliśmy w Nowym Meksyku... fascynacja małpami zaczęła się, gdy oglądaliśmy jakiś film. Małpy pokazują nam gdzie moglibyśmy być, małpy są bardzo zbliżone do człowieka, to nasze prymitywniejsze wcielenie i Old Man Gloom też jest prymitywniejszy w pewnym sensie. To co tam robimy jest właśnie prostsze niż to, co robimy na co dzień w naszych kapelach.

Mam jedną płytę House of Low Culture. Jest tam napisane że pracowałeś nad nią z dwoma muzykami oraz, że James Plotkin zrobił tam kilka rzeczy. Ale większość źródeł podaje, że jest to twój solowy projekt.

Bo to właściwie jest mój projekt. Ja jestem tam osobą która wszystko prowadzi i decyduje, ale jestem bardzo otwarty na zewnętrzne pomysły moich współpracowników. Lubię gdy oni pomagają, wnoszą różne ciekawe rzeczy do muzyki, podpowiadają mi odmienne pomysły. Ale to najbardziej mój projekt, głównie dowodzony przeze mnie.

A co jest nie tak z twoim mieszkaniem. Na albumach twoich ambientowych projektów jest napisane że były one nagrywane w House o Low Culture... Kiedyś dostałem e-maila od Jamesa Plotkina, który napisał mi, że jest tam strasznie zimno i nagrywając tam "cierpieliście dla sztuki"

/śmiech/ To było mieszkanie które wynajmowałem w Bostonie przez 5 czy 6 lat. Każdej zimy psuło się ogrzewanie, czasami nie działało przez 2 miesiące i było tam k&^#$ zimno. Miałem tam jeden pokój, w którym nagrywaliśmy i mieliśmy tam mały piecyk, ale w reszcie domu było naprawdę zimno. Nagrywając tam musieliśmy siedzieć w swetrach i kurtkach /śmiech/

A jakich dokładnie instrumentów używacie kiedy nagrywacie te płytki?

Bierzemy każdy rodzaj sprzętu, elektryczne i akustyczne gitary, bas, slide gitars, masę różnych efektów, przesterów, syntezatorów, bardzo różne instrumenty perkusyjne, różne wokalne pogłosy i naprawdę wszystko co tylko mamy pod ręką do dyspozycji.

Może planujesz jeszcze jakiś kolejny projekt?

Tak, chciałbym zacząć prace nad nową płytą House of Low Culture, mam nadzieję że jeszcze w tym roku, gdy Isis zakończy trasę koncertową. Kilka rzeczy już zacząłem robić, ale nie mam na to zbyt wiele czasu, kiedy jestem w trasie. Chciałbym też zabrać się za nowy album Old Man Gloom, gdy wszyscy wrócimy z tras z naszymi pierwszymi zespołami. Również Lotus Eaters ma już niemal skończony nowy album, niedługo zajmiemy się już produkcją tego, co nagraliśmy. Mam nadzieję że uda się to w najbliższych trzech, czterech miesiącach.

Masz jakąś własną listę muzyków, z którymi najbardziej chciałbyś pracować?

Ta lista jest naprawdę naprawdę, naprawdę długa... /śmiech/ Jest zbyt wielu ludzi, którymi się inspiruję, których podziwiam. Bardzo ciężko byłoby spisać te wszystkie nazwiska, ale na pewno na samej górze byłby elektroniczny artysta Christian Fennesz, graliśmy z nim kilka koncertów na naszym ostatnim europejskim tour. Zrobił dla nas remiks, również zagrał z nami jedną piosenkę w Barcelonie. Rozmawialiśmy już z nim i możliwe że zrobimy coś razem na naszej nowej płycie. To na pewno będzie coś bardzo fajnego.

Poza Feneszem bardzo chciałbym pracować z Tomem Waitsem oraz Bjork. Ta dwójka muzyków to osoby, które bardzo podziwiam i które bardzo mnie inspirują. Sądzę, że to muszą być świetni ludzie do współpracy.

Czytałem kilka wywiadów w których powtarzało się pytanie "Co robisz w swoim wolnym czasie?" Za każdym razem odpowiedzi były bardzo podobne - "spotykam się ze swoją dziewczyną, czytam książki, słucham muzyki [itp. itd.] oraz biorę naroktyki".

Taa, no tak jakby /śmiech/

Które dokładnie?

Narkotyki? /śmiech/ Palę tylko roślinę...

Tylko trawa?

Yeah /śmiech/ Próbowałem oczywiście innych rzeczy w życiu, ale nie chcę niszczyć siebie już więcej. Obecnie nawet nie piję. Trawa to dobra rzecz do stylu życia jaki prowadzę. Pozwoli się zrelaksować, nie jest trująca, całkowicie nieźle można się odłączyć, ale w dużym stopniu pozwala, by dalej kontrolować to co się robi. Nie działa tak jak inne narkotyki, których nie lubię. Zwłaszcza te psychodeliczne, kiedy czujesz się jakbyś naprawdę nie był sobą i nie masz żadnej koncepcji, co byś chciał robić. To były interesujące eksperymenty, ale nie czuję potrzeby by do tego wracać. Nie mam zbyt wiele wolnego czasu, ale gdy już go mam, próbuję spędzać go ze swoją dziewczyną. Jednak niekiedy naprawdę muszę się zrelaksować, potrzebuję czasem zrobić sobie przerwę... /śmiech/

Czym jest Zozobra?

To jest festiwal oparty na idei corocznego oczyszczenia kiedy uwalniasz się od wszystkich złych rzeczy i całej negatywnej energii w pewnym sensie to powinny być powtórne narodziny. W czasie tej całej ceremonii pojawi się potężna (mająca jakieś 16 stóp) kukła, która nazywa się Zozobra lub Old Man Gloom.

Odbywa się w New Mexico w pierwszym tygodniu września, ludzie budują kukłę Zozobry i jeżdżą z nią po okolicy. Zbierają się w dużym parku na przedmieściach i odbywa się tam rodzaj festynu z udziałem orkiestry marszowej, tancerzy itp. Z kukłą chodzą przed zmrokiem, a kiedy się ściemnia podpalają ją i wznoszą okrzyki, aż ona w końcu spala się, co symbolizuje odejście całego zła, oczyszczenie siebie samego i przygotowanie na nowy rok.

Isis to egipska bogini...

Tak

To zostając przy tematach wiary. Posłuchaj tego, to prawdziwa historia... Gdy ostatnio wysłałeś mi wasz koncertowy album "Live 2". Włożyłem ten krążek do komputera, żeby zrobić sobie wavy do nagrania na mini disca. I wiesz co się stało? "Live 2" po przekonwertowaniu na wavy ma dokładnie 666 megabajtów

/śmieje się/ Naprawdę. /dalej się śmieje/ To zabawne.

Czym dla ciebie jest wiara?

Nie wiem to coś co jest nam niezbędne do rozpatrywania naszych pytań egzystencjalnych o całe te dobre i złe rzeczy. Zwłaszcza gdy zaczynasz myśleć o czymś więcej niż tylko o ludzkiej egzystencji. Wiem, że coś istnieje, ale nie wiem co to jest,czuję jakieś połączenie z tym, co się zdarza każdego dnia. Coś tam pewnie żyje, ale nie wiem do czego to tak naprawdę służy i jak to odnaleźć...

Dobra wracamy do muzyki. Powiedz mi coś więcej o waszym DVD... wiem, że pracuje nad nim m.in. Josh Graham.

Nie wiem, kiedy dokładnie to się ukaże. Mamy sporo ujęć oraz zdjęć z naszych koncertów. Ale jesteśmy dopiero na początku robienia tego... mamy już zrobiony jeden teledysk, chcielibyśmy zrobić kolejny. Nasz przyjaciel Seldon Hunt, który jeździ z nami na trasy, próbuje zrobić pewien dokument o tej europejskiej trasie. Później to wszystko będziemy starali się jakoś połączyć, a jest tego już trochę. Naprawdę nie wiem jaki będzie efekt finalny.

A co się stało z tributem dla Guns n Roses? To była tylko plotka?(Nietypowy pomysł by kapele z kręgu sceny hard core i okolic (m.in. The Dillinger Escape Plan) nagrały własne wersje przebojów GNR. W zapowiedziach przed ukazaniem się płytki można było znaleźć listę muzyków, którzy będą brali w tym udział. Wymieniany był też Turner, który miał tam zrobić jakiś kawałek indywidualnie. Album ukazał się jakiś czas temu, jednak bez wspomnianego kawałka.)

Nie. Po prostu zabrakło mi czasu by to zrobić. Próbowałem coś wymyślić, ale byłem za bardzo zajęty. To był naprawdę głupi pomysł by się za to zabrać, chyba nawet lepiej, że to nie wypaliło.

Słyszałem też coś o tribucie dla Melvins.. Powiedz mi, również kiedy w końcu ukaże się split Isis/ Melvins.

Ten kawałek jest już właściwie nagrany. Nie mamy tylko czasu by dopracować wszystko, co wiąże się z wydawnictwem. Gdy skończymy tę trasę pod koniec lata, powinno się to ukazać. A wracając do tributu. To razem z Agarophobic Nosebleed scoverowaliśmy numer "Boris". Jeff, Cliff i ja wzięliśmy w tym udział, to wspólny numer Isis i Agarophopic Nosebleed.

Na koniec powiedz co sądzisz o Polsce oraz o Europie.

Wiesz przyjechaliśmy do Polski jakoś o czwartej czy piątej dziś rano i nie widzieliśmy zbyt wiele poza tym klubem. Ale jestem bardzo podekscytowany tym wszystkim co tu się dzieje. Nigdy nie sądziłem, że robiąc tego typu muzykę uda mi się ją pokazać gdzieś poza moim rodzinnym miastem. Bardzo podoba mi się ta trasa, poznajemy bardzo dużo ludzi, którzy słuchają naszej muzyki.

Na koniec. Co zagracie dziś wieczorem?

Co zagramy dziś wieczorem... Zagramy większość kawałków z Panopticon i pewnie jeden kawałek z "Oceanic"

Nic z "Celestiala"?

Raczej nie

Ok. Dzięki za twój czas.

Yeah, dzięki również.

[Tomek Jurek]